• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Przedszkole w Kisielicach

uczymy, rozwijamy, inspirujemy...

Kategorie postów

  • pani kamila (63)
  • pani wioleta (51)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Zajęcia zdalne Pani Kamila
    • Lekcja 1 Pan Bałagan
    • Lekcja 2 - Pan Leniuszek
    • Lekcja 3 -Mała Pomocnica
    • Lekcja 4 - Pan Łakomczuch

Kategoria

Pani kamila, strona 8

< 1 2 3 4 5 6 7 8 9 >

Wiosna oczami przedszkolaka

Tak jak obiecałam, zamieszczam piękne prace naszych artystów :)

 

Aleksander (Żabki)

Wojtek (Żabki)

Mateusz (Żabki)

Julka (Żabki)

Blanka (Żabki)

Kacper (Żabki)

Hania (Gumisie)

Igor (Żabki)

Lena (Sówki)

Michalina (Żabki)

Magda (Żabki)

Mikołaj (Gumisie)

Kornelia(Żabki)

 

Wszystkim zaangażowanym dzieciom oraz rodzicom bardzo dziękuję :)

Pozdrawiam,

Pani Kamila

23 marca 2020   Dodaj komentarz
pani kamila   praca plastyczna   okiem przedszkolaka   wiosna   praca zdalna  

Lekcja 1 - Pan Bałagan

Drodzy rodzice,

 

Aby wyjść naprzeciw Waszym oczekiwaniom, postanowiłam moje lekcje nagrywać. To pomoże Wam w organizacji czasu, dziecku zrealizować zadania jak najbardziej samodzielnie, a mi pozostać z dziećmi w kontakcie :)

Pierwsza lekcja zawiera odpowiedzi na pytania:

*Dlaczego nie chodzimy do przedszkola?

*Co to jest zdalne nauczanie?

Ponadto dziecko znajdzie tam:

*Czytane przez mnie opowiadanie "Pan Bałagan", którego autorem jest Roger Hargreaves

*Pytania do przeczytanego tekstu, dzięki któremu dziecko ćwiczy koncentrację oraz czytanie ze zrozumieniem

*Instrukcję rysowania głównego bohatera (ćwiczenia na motorykę małą)

*Przypomnienie literki "A"

*Zadanie do samodzielnego wykonania w domu (segregacja zabawek)

 

Postaram się, aby każda z lekcji trwała około 20 min, bo tyle dziecko jest w stanie skupić się na oglądanym materiale. Proszę, aby po obejrzanej lekcji pozwolić dziecku na zabawę swobodną, a następnie zachęcić je do zrealizowania zadanego przeze mnie zadania, o którym zawsze będzie mowa na końcu filmu. Każda lekcja będzie dodawana codziennie w godzinach porannych i znajdziecię ją w kategorii "linki"- Zajęcia zdalne - Pani Kamila. 

Link do pierwszej lekcji:

https://www.youtube.com/watch?v=_F_ijcYLZD8&feature=youtu.be

 

 

Zachęcam do składania sugestii i komentarzy na temat tej formy nauki zdalnej oraz przesyłania prac z portretem Pana Bałagana.

Pozdrawiam,

Pani Kamila

 

 

22 marca 2020   Dodaj komentarz
pani kamila   nauka zdalna   nauka samodzielna   rysuję   poznaję   dziecko   czytam  

Wiosna!!!

Czy dzisiaj mamy piątek? 20 marca?

Skoro tak, to oznacza, że jutro oficjalnie zaczyna się WIOSNA, ta kalendarzowa smile Wszyscy się z tego powodu radują i każdy z nas chce już porzucić zimowe skafandry, czapki, kozaki oraz szaliki.

A co nasze przedszkolaki myślą na temat wiosny? Zacznijmy małe pogaduchy, czyli to, co nasze dzieci lubią najbardziej smile Niech nas zaskoczą ich odpowiedzi oraz nietuzinkowe spojrzenie na świat.

Oczywiście czekam na odpowiedzi w komentarzach wink

A tymczasem trzymajcie sie cieplutko i nie dajcie się żadnym wirusom!

 

Małe pogaduchy - rozwiń rozpoczętą myśl

Wiosna potrafi....................................................

Wiosenna pogoda jest........................................

Spacerując wiosną można zobaczyć.............................................

O wiosennym poranku słychać..................................................

Wiosną rosną..............................................................

Wiosna budzi...............................................................

Dzięki wiośnie...............................................................

We wiośnie najbardziej lubię......................................................

 

Ciekawostka:

Pierwszy dzień wiosny kalendarzowej i astronomicznej nie zawsze przypada na ten sam termin. Kalendarzowa wiosna 2020 zaczyna się 21 marca i jest to termin stały. W tym roku będzie to sobota. Tego dnia bardzo często przez uczniów obchodzony jest również tak zwany Dzień Wagarowicza.

Dlaczego występują różnice między pierwszym dniem wiosny kalendarzowej a astronomicznej? Jest to związane z ruchem słońca. Astronomiczna wiosna rozpoczyna się zawsze w momencie równonocy wiosennej, inaczej przesilenia wiosennego (dzień i noc mają dokładnie taki sam czas trwania - po 12 godzin) i trwa aż do przesilenia letniego (najdłuższego dnia w roku).

Astronomiczna wiosna może zaczynać się 20 lub 21 marca. W 2020 roku pierwszy dzień wiosny astronomicznej wypada w piątek, 20 marca. Co ciekawe, z biegiem lat astronomiczny początek wiosny będzie wypadał coraz wcześniej. W 2048 roku prawdopodobnie termin ten przypadnie już na 18.03. Z kolei za niecałe 100 lat, dokładnie w 2102 roku, pierwszy dzień wiosny może wypaść nawet 13 marca. 

 

 

Pozdrawiam,

Pani Kamila

 

20 marca 2020   Dodaj komentarz
pani kamila   pierwszy dzień wiosny   20 marca   rodzic   wiosna   przedszkole  

Wiosenne zagadki

Zbliża się pierwszy dzień kalendarzowej wiosny.

W oczekiwaniu na nią zapraszam do wspólnego rozwiązywania zagadek, które mają na celu wprowadzić dzieci w świat zmieniającej sie przyrody.

Prawidłowe odpowiedzi zamieszczamy w komentarzu pod postem smile.

 

1. Bałwan się roztopił,

Trwawa nam wyrosła,

To są pewne znaki,

Że nastała .......

 

2. W pewien ranek marcowy,

Spadł dzieciakom na głowy,

Spadł na kwiaty i liście,

Ciepło, krótko, rzęsiście.

 

3. Barwny most na niebie

Najczęsciej po burzy.

Kolorami świeci

I pogodę wróży.

 

4. Co buduje każdy ptak,

By chować pisklęta,

A tylko kukułka

O tym nie pamięta?

 

5. Kolorowe, pachnące

W ogrodzie i na łące,

Chętnie je zbieramy

Na bukiet dla mamy.

 

6. Zobaczysz je wiosną,

Gdy na wierzbach rosną.

Srebrne futra mają,

Jak się nazywają?

 

7. Powrócił do nas z dalekiej strony,

Ma długie nogi i dziub czerwony.

Dzieci się śmiały, gdy go widziały,

Żabki płakały przez dzionek cały.

 

 

 

Pozdrawiam,

Pani Kamila

19 marca 2020   Komentarze (14)
pani kamila   zagadki   wiosna   przyroda   dzieci   zabawa  

Wiosna tuż, tuż...

Zadanie na najbliższe dni

 

Wiosna zbliża się do nas wielkimi krokami. Mam dla Was w związku z tym zadanie na najbliższe dni. Poszukajcie wraz z dziećmi w swoim otoczeniu zwiastunów wiosny, wykonajcie pracę plastyczną pt. "Wiosna tuż, tuż...", a następnie wyślijcie do mnie jej zdjęcie. Zapełnimy stronę pięknymi obrazkami, a nasi Mali Tropiciele będą zachwyceni smile.*

*Na prace czekam do 23 marca 2020 r.

Przylaszczka - jeden z oznaków wiosny, którą znajdziecie w lesie

Przylaszczka - jeden z oznaków wiosny, znajdziecie ją na pewno w lesie

 

Obecnie spacer jest jak najbardzoej zalecany w przypadku osób, które nie zostały objete przez służby sanitarne kwarantanną domową. Dzięki nim organizm się dotleni, stawy rozruszają i inne narządy wewnętrzne zostana pobudzone do pracy. A Wasze dzieci będą miały okazję rozładować nadmiar energii ;)

Podczas spaceru przestrzegaj jednak tych zasad:

-unikaj dużych skupisk ludzi,

-nie dotykaj gołymi rękoma powierzhcni, która mogła być dotykana przez osoby potencjalnie zarażone,

-unikaj placów zabaw, ponieważ tam też mogą czekać niebezpieczne drobnoustroje,

-jeśli na spacerze spotkasz kogoś znajomego,pamiętaj o zachowaniu bezpiecznej odległości oraz unikaj kontaktu z osobami, które mają objawy przeziębienia.

 

Pozdrawiam,

Pani Kamila

18 marca 2020   Dodaj komentarz
pani kamila  

"O wirusie, który nosi koronę"...

"O wirusie, który nosi koronę"

- opowiadanie, które pomoże wyjaśnić dziecku kwestie związane z koronawirusemw sposób mniej poważny ;)

 

Nie tak dawno temu, w odległym a jednocześnie bardzo bliskim nam królestwie, które można zaobserwować wyłącznie pod mikroskopem, mieszkało sobie mnóstwo złych rodzin wirusów. Niektóre z nich wyglądały jak poskręcane robaczki albo bryłki z wypustkami, inne jak śmieszne, pstrokate pałeczki, a jeszcze kolejne przypominały pająki z geometrycznymi głowami. Zadaniem każdej rodziny było wywołać chorobę u ludzi, roślin lub zwierząt, im okropniejszą i złośliwszą tym lepiej. Można powiedzieć, że wszystkie wirusy wręcz ścigały się ze sobą, która rodzina sprawi, że pochoruje się więcej żywych organizmów. 
 
- Haa! Ja sprawiłem, że myszy leciała dzisiaj krew z nosa! - chwalił się jeden.
- A ja, że Staś wymiotował i wymiotował, a potem bolała go głowa i brzuch! - przerwał mu kolejny.
- Przeze mnie uschły wszystkie kwiatki w ogrodzie! 
- To jeszcze nic! Ja wywołałem wysypkę na całym ciele Kasi i jej kota, tak swędziała i bolała, że Kasia aż się popłakała, a kot stracił połowę futra! - zaśmiał się czwarty z wirusów.
 
 
I tak na wyrządzaniu krzywdy i chorób mijały wirusom całe dni. 
 
 
 
 
 
 
 
 
W końcu, rodziny wirusów zaczęły się nudzić. Pryszcze, bóle mięśni, katar, grypa... Wszystko to już przecież było! Przechwałki wirusów przestały im sprawiać jakąkolwiek przyjemność. Zwołały więc w swoim królestwie wielkie zebranie, na którym postanowiły stworzyć najgorszego wirusa na świecie, żeby każdy bał się go tak, jak jeszcze żadnego innego przed nim. 
 
Wzięły ogromny kocioł i wsypały do niego całe mnóstwo złych składników. Wymieszały wszystko, trochę podgrzały i czekały. Po jakimś czasie z kotła wyszedł najbrzydszy wirus, jakiego kiedykolwiek widziały - cały szary i oślizgły, z czerwonymi gąbeczkami, obsypany pomarańczowymi wypryskami. Wszystkie wirusy były z siebie bardzo zadowolone - przed tak brzydkim wirusem, każdy na pewno będzie czuł strach! 
 
Wirus szybko podporządkował sobie pozostałe rodziny; był tak zły i bezwzględny, że nawet kazał sobie zrobić złotą koronę i zbroję, której nikt nie zdoła pokonać. Wkrótce po ich otrzymaniu, opuścił królestwo wirusów i ruszył w świat. Atakowanie śmiesznych, zielonych roślin wydało mu się niepotrzebne, więc zaczął szukać zwierząt. Najpierw na swej drodze spotkał małego nietoperza. Dotknął go i sprawił, że nietoperz zaczął mocno kaszleć i wcale nie mógł latać. Następnie zainfekował całą jego rodzinę, która musiała spędzić długie tygodnie w jaskini.
 
Koronawirusowi podobało się u nietoperzy, ale to mu nie wystarczyło. Pragnął sławy i uznania w królestwie wirusów, a tego na pewno nie osiągnąłby kończąc na nietoperzach. Zdarzyło się, że pewnego razu do jaskini nietoperzy, wszedł człowiek. Wirus dostrzegł swoją szansę! O tak, choroby ludzi wirusy lubiły najbardziej i były z nich najbardziej znane! Nietoperz akurat kichnął na człowieka i wirus wystrzelił jak z procy. Człowiek na szczęście wcale nie mył rąk, więc koronawirus szybko dostał się najpierw do jego nosa, a następnie pokonał drogę do płuc. Trochę w nich pobuszował, żeby zobaczyć z czym ma do czynienia, a następnie zaczął wywoływać gorączkę, bóle całego ciała człowieka, duszący kaszel i osłabienie. Człowiek zaraził innych ludzi, którzy podobnie jak on kaszleli i kichali bez zasłaniania twarzy i bardzo rzadko się myli. W królestwie wirusów zapanowały czyste szaleństwo i radość - chorych było coraz więcej, a koronawirus rozhulał się w najlepsze; jego sława była tak wielka, że zaczęto nawet pisać o nim w ludzkich gazetach!
 
Tymczasem w świecie ludzi sytuacja nie przedstawiała się już tak kolorowo. Wszyscy zaczęli masowo zapadać na chorobę wywołaną przez koronowirusa. Szpitale były przepełnione, sygnał karetek non stop rozbrzmiewał na ulicach a lekarze, którzy mieli ręce pełne roboty, opadali powoli z sił. Ludzie nie wiedzieli jak sobie z nim poradzić, aż do czasu, kiedy najmądrzejsi z nich - naukowcy, zauważyli, że koronawirus bardzo nie lubi zwykłego mydła. Ten kto często mył ręce, praktycznie wcale nie chorował.
Pomocne okazywało się również zakrywanie buzi łokciem podczas kaszlu, dzięki czemu wirus nie mógł przedostawać się do innych osób. Niektórzy ludzie wcale jednak nie słuchali naukowców. Chodzili do sklepów, restauracji, organizowali imprezy, a kaszleli i kichali przy tym aż miło! A koronawirus tylko na to czekał. 
 
Najbardziej chorowali ludzie już na coś chorzy albo starsi - babcie i dziadkowie. Mieli bardzo dużo problemów, żeby wyleczyć się z choroby wywołanej przez koronawirusa. Świat ludzi pogrążał się w coraz większym chaosie, a wirus triumfował. Wtedy właśnie ludzie postanowili, że za wszelką cenę muszą znaleźć sposób, żeby go pokonać i uniemożliwić mu chodzenie od człowieka do człowieka. Postanowili więc... schować się przed nim we własnych domach! Wirus bardzo nie lubił domów ludzi. Dużo w nich było ohydnie pachnącego mydła, z każdego kąta patrzyły na niego groźnie wyglądające miotły, ścierki i mopy. Koronawirus był przecież wirusem światowym, królem wirusów! - kochał chodzić po galeriach handlowych, autobusach, pociągach, samolotach, uwielbiał latać na skrzydłach kaszlu. Aż tu nagle, kiedy skończył z jednym człowiekiem i rozglądał się za kolejnym na ulicy miasta, okazało się... że nikogo nie ma w pobliżu. Jeszcze przez jakiś czas chodził i szukał, przemieszczał się od jednego przystanku autobusowego do tramwajowego, pohuśtał się trochę na placu zabaw przy szkole, ale żaden człowiek się nie pojawił. W końcu wyszło słońce, popadał deszcz, spadł pierwszy śnieg, a koronawirus, nie mogąc chwalić się już przed innymi wirusami chorobami, które wywołał, zawstydzony i pokonany schował się gdzieś bardzo głęboko i prawie zniknął. *
*Źródło:https://dzieckiembadz.pl/2020/03/o-wirusie-ktory-nosi-korone-opowiadanie.html
17 marca 2020   Dodaj komentarz
pani kamila  

Warsztat eksperymentalny - samorosnący balon...

Warsztat eksperymentalny 

SAMOROSNĄCY BALON

 

DO WYKONANIA EKSPERYMENTU POTRZEBNE BĘDĄ:

- BUTELKA Z WĄSKĄ SZYJKĄ

- OCET

- SODA OCZYSZCZONA

- BALON

SPOSÓB WYKONANIA:

DO BUTELKI WLEWAMY OKOŁO SZKLANKI OCTU. NASTĘPNIE BALON WYPEŁNIAMY DWOMA ŁYŻECZKAMI SODY OCZYSZCZONEJ. POWOLI ZAKŁADAMY BALON NA SZYJKE BUTELKI, TAK BY SODA WSYPAŁA SIĘ DO OCTU.

ZACHODZĄCA REAKCJA CHEMICZNA SODY Z OCTEM SPOWODOWAŁA, ŻE BALON ZACZĄŁ SIĘ NADMUCHIWAĆ :)

17 marca 2020   Dodaj komentarz
pani kamila   eksperyment zabawa  
< 1 2 3 4 5 6 7 8 9 >
Przedszkolekisielice | Blogi